Poles in UK Caves

Polska grupa grotołazów ze Speleoklubu Warszawskiego reprezentowana przez Radosta Waszkiewicza, Staśka Mielczarka i Marka Wągrodzkiego na kilka dni zagościła w Wielkiej Brytanii. W planach mieliśmy odwiedzenie północnoangielskich oraz walijskich jaskiń.

W drodze do Gaping Gill

Na początek chcielibyśmy podziękować naszym brytyjskim znajomym za ciepłe przyjęcie oraz pomoc w zakwaterowaniu i zwiedzaniu jaskiń. Z ich strony, gościli nas: Harry Kettle, Wookey, Hannah Collins, Charlotte Payne, John Toft i David Walker.

Przed wejściem do Gaping Gill

Po wylądowaniu i chwilowych kłopotach z samochodem, z Liverpool pojechaliśmy w stronę Kettlewell na obchody 75 lecia Cambridge University Caving Club.

Po imprezie pojechaliśmy już do docelowej bazy Bradford Pothole Club w Horton in Ribblesdale. Kamienny dom, jak każdy inny w tej okolicy, kamienne również murki na łąkach otaczających wypasające się owce. Ale do brzegu…

Drugiego dnia pobytu wybraliśmy się do Jaskini Gaping Gill.
Studnia w Gaping Gill

Jaskinia znajduje się na terenie Yorkshire Dales National Park. Nasza wycieczka to trawers między dwoma otworami. Wejściowy, to duże zagłębienie w ziemi, zaś wyjściowy stanowił stumetrowy wodospad. Gdy poziom wody jest wysoki, woda do jaskini wlewa się głównym otworem, jednak w czasie naszego pobytu dopływała głównie podziemna rzeka, która kilkadziesiąt metrów wcześniej schowała się w ponorze. A na dnie, woda nagle znikała pod kamieniami, tworząc tylko płytkie jeziorko. Wszystko to z widokiem na niebo.

Podziemny wodospad
Trzeci dzień: Jaskinia Gingling Hole.

Zakładamy pianki, będzie dużo wody. Jeszcze z 2 kilometry łąką i szukamy otworu przykrytego niepozornym wyłazem schowanym w zagłębieniu terenu.

Dno Gingling Hole

Piękne wymycia, prawie czarne nacieki kalcytowe. Był też kolejny wow – sufit, wielkości chyba boiska do koszykówki, pełen kalcytowych makaronów. Doszliśmy aż do dna. No, prawie do dna, bo niżej można jeszcze było nurkować.

Czwarty dzień: Leck Fell System.
Death’s Head Hole

Jazda wąskimi serpentynami, gdyż tutaj lokalne drogi to ostra jazda. Często pół metra dzieli lusterko od kamiennego murku. Przebieralnia na środku asfaltu i krótki wymarsz w kierunku otworu. Otwór jest bardzo zjawiskowy. Porośnięte trawą i krzewami zbocza leja. U góry zaczynającego się średnicą 20 metrów i zwężającego się ku dołowi, a głębokiemu na ok. 30 metrów. Okazało się, że w środku jest kilkumetrowy wykopany szyb, prowadzący do głównej komory.

Nacieki jaskiniowe w Death’s Head Hole

To wejście, nazwane zostało: Death’s Head Hole, my zaś podążaliśmy w kierunku wyjścia o nazwie: Lost Johns’ Cave.

Główna trasa prowadzi podziemną rzeką, także dzisiaj założyliśmy pianki. W środku nacieki kalcytowe, a także nieliczne heliktyty.

Dzień piąty (1 maja): Swinsto Hole
„Wrota” Swinsto Hole

Po przyjeździe na miejsce oczom ukazuje się wyschnięte koryto rzeki, która płynęła tutaj wzdłuż doliny. Teraz wszystko płynie pod ziemią. My będziemy podążali bardziej jej dopływem. Znowu przebieralnia na poboczu. W międzyczasie Radost poręczuje końcówkę na wyjściu. To będzie trawers, wyjście jest znane, bo to plastikowa rura wkopana u podstawy zbocza, a my idziemy szukać wejścia. Nie za szeroka, skalista szczelina w trawie. W środku kilka zjazdów w jaskiniowym deszczu, marmity i strumień wody wypływający pod dużym ciśnieniem z otworu wielkości piłki do ręcznej oraz żyjątka, jakby połączenie pająka ze skorkiem. Grube kończyny, dwa ogonki grubości nitki. Niezwykłe.

Swinsto Hole

Tego dnia opuszczamy Północną Anglię i podążamy w kierunku Walii. Po drodze zahaczamy o tradycyjne angielskie danie – Fish & Chips, zatrzymujemy się obok Lovell Telescope (dawniej Mark I Telescope). 76 metrowa konstrukcja z 1957 roku robi wrażenie już z kilku kilometrów. Zatrzymujemy się także na zwiedzanie Pontcysyllte Aqueduct, wiaduktu o długości 307 i wysokości 38 metrów, którym płyną barki i statki wycieczkowe.

Mark I Telescope
Dzień szósty (2 maj): Ogof Draenen

Jedna z nielicznych suchych jaskiń. A jednocześnie najdłuższa w Walii i druga w Wielkiej Brytanii. Co najmniej 66 skartowanych kilometrów, a obecnie szacowana jej długość to ok. 70km.

Zespół w Ogof Draenen

Nie pada ale panuje duża mgła. Dzisiaj za przebieralnię robi nam publiczny parking. Otwór umieszczony jest kilometr dalej w stromym zboczu, do którego dochodzimy chwytając się krzewów albo trawy. Schodzimy nim przez sztuczny wykop, zabezpieczony stalowymi rusztowaniami. Praktycznie wszystkie ciągi piesze są odgrodzone plastikową taśmą, ograniczającą miejsca, na które można stanąć, czy dotknąć od tych, których już dotknąć żadną częścią ciała nie można. Z jednej strony taśma wyznacza granicę gdzie należy chronić jaskinię, z drugiej ostrzega przed kruszyzną.

Jaskiniowy aragonit (Ogof Draenen)

Gdybym miał wybierać Naj… z odwiedzonych jaskiń to właśnie Ogof Draenen. Ogromna ilość ścian jest pokryta prawdopodobnie jakimś rodzajem siarczanów, być może Rozenit. Wygląda jak szadź zimą na drzewach, a po obsypaniu na spąg jak śniegowy puch. Oprócz tego, po drodze mijamy dużo aragonitowych heliktytów, a nawet trafiają się gipsowe szpilki.

Dzieci Meduzy w Ogof Draenen

Mijamy także niesamowite formacje kalcytowe jak Medusa’s Children, czy coś, co można uznać za cel i spełnienie całej wyprawy – The Geryon. Ten niezwykły twór zwisa jak kosmiczny przybysz z samego sufitu.

The Geryon – po lewej
Dzień siódmy (3 maj 2024): Ogof Ffynnon Ddu
Ogof Ffynnon Ddu
Ogof Ffynnon Ddu

Druga najdłuższa jaskinia Walii, a jednocześnie najgłębsza w całym UK. W sporej części trasy zwiedzanie odbywało się w nurcie podziemnej rzeki połączonej z podchodzeniem pod wodospad. Na naszej drodze zobaczyliśmy piękny stalaktyt, a także stalagmit jak żywo przypominający Jabba the Hutt z Gwiezdnych Wojen.

Ogof Ffynnon Ddu

Po południu zmieniamy naszą bazę noclegową na chatkę klubu Croydon Caving Club. Miejsce nazywa się Godre Pentre w Ystradfellte. Mały domek w środku wsi bez dostępu do Internetu. Wymarzone miejsce na odpoczynek i akcje jaskiniowe.

Dzień 8: Dan-Yr-Ogof.

Z pamiętnika Radosta: Z wyjściem do Dan-Yr-Ogof czekaliśmy do ostatniego dnia – wejście do tej jaskini jest możliwe tylko przy odpowiednio niskim stanie rzeki która wypływa przez główny otwór.

Przed wejściem do Dan-Yr-Ogof

Przebrani w pianki przechodzimy przez bramkę do części turystycznej jaskini. Przechodzimy przez barierkę i wchodzimy do jeziorka które szybko przeistacza się w dość wartko płynącą rzekę. W kluczowym miejscu nikt z obecnych nie ma gruntu, a nad powierzchnią wody jest około pół metra do sufitu. Wciągamy się pod prąd łapiąc się za ściany, płynąc w kaloszach w zasadzie stoi się w miejscu.

Kawałek dalej wychodzimy z wody i po krótkim czołganiu dochodzimy do rozwidlenia, gdzie dzielimy się na dwie grupy – jedna idzie na wycieczkę zgodnie ze wskazówkami zegara a druga przeciwnie. Przechodzimy przez pomieszczenie ze znakomitymi słomkami i dochodzimy do sekcji z „floatation aids”. To meander o szerokości około metra wypełniony wodą na którego początku czeka nas kupka dmuchanych kółek na których można pokonać tą sekcję w rekreacyjnym stylu. Po drugiej stronie meandra spotykamy grupę zwiedzającą w odwrotnej kolejności. W drodze do wyjścia odwiedzamy dwa miejsca z opcjonalnym skokiem do wody. Łączymy się w większą grupę i pokonujemy rzekę wejściową z nurtem zupełnie bez wysiłku – w tym miejscu powiedzonko „this cave won’t cave itself” nie ma zastosowania.

Lista wejść wraz z uczestnikami:

2024-04-28 Gaping Gill (Bar Pot – Dihedral) wymiana

Radost Waszkiewicz
Stanisław Mielczarek
Marek Wągrodzki

Harry Kettle
John Toft
Hannah Collins

2024-04-29 Gigngling Hole (Big Pitch Route)

Harry Kettle
Radost Waszkiewicz
Stanisław Mielczarek
Marek Wągrodzki
John Toft
Wookey

2024-04-30 Leck Fell (Lost Johns’ – Deaths Head) wymiana

Harry Kettle
Stanisław Mielczarek
Marek Wągrodzki

Radost Waszkiewicz
John Toft
Wookey

2024-05-01 Swinsto Hole trawers

Radost Waszkiewicz
Stanisław Mielczarek
Marek Wągrodzki

2024-05-02 Ogof Draenen (The Geryon)

Harry Kettle
Radost Waszkiewicz
Stanisław Mielczarek
Marek Wągrodzki
John Toft
Wookey
Charlotte Payne

2024-05-03 Ogof Fynnon Ddu (The Nave – Maypole Inlet)

Harry Kettle
Stanisław Mielczarek
Marek Wągrodzki

Radost Waszkiewicz
John Toft
Charlotte Payne

2024-05-04 Dan-Yr-Ogof

Harry Kettle
Radost Waszkiewicz
John Toft
David Walker

Charlotte Payne
Stanisław Mielczarek
Wookey

YT-1300 Sokół Millennium – część 9

Kolejne zeszyty docierają, a ja cierpliwie czekałem na dostawę z Chin.

A czekałem na, co prawda aluminiowe, ale łożysko do stolika obrotowego.

Potem trochę śrub, nakrętek i podkładek.

Dzisiejsze prace zakończyłem więc na zrobieniu stolika oraz zabezpieczenia modelu taśmą malarską, przed malowaniem.

Z obydwu stron modelu wystają wkręcone śruby, które umożliwiają postawienie Sokoła na dwie strony, bez ryzyka, że zostanie zarysowany.

Spacer na Kondracką Kopę z Zakopanego

Pierwotnym celem naszego wyjścia miała być Gęsia Szyja, lecz piękna pogoda i „tylko” Dwójka podana na stronie TOPR zmieniła nasz cel na Kondracką Kopę.

Pobudka o 5, małe śniadanie i z Mrowców wyruszyliśmy chwilę przed szóstą. Jeszcze kilka chwil i dotarliśmy do Kuźnic. Zaraz za górną stacją założyłem już raki. Buty mam ciepłe, zimowe ale podeszwa typowo wojskowa. Na śniegu kiepsko trzyma. Stąd niebieskim szlakiem do Hotelu Górskiego na Kalatówkach. Parę zdjęć: na schronisko i Kasprowy Wierch

Tam w oddali widać górną stację kolejki na Kasprowy
Panorama z Kalatówek

Dalsza droga przez zaspy i las w stronę Hali Kondratowej

W oddali widać już schronisko

Najpyszniejsza borowikowa jest w tym schronisku. Bardzo polecam. Odpowiednio przyprawiona solą i pieprzem. Przed samym wyjściem ze schroniska spotykamy jednego kolegę, który chyba nie będąc pewnym własnych sił zabrał się początkowo z nami, później przyspieszył i na szczycie był z 10 minut przed nami.

Poranne promienie Słońca

Nasza trójka była pierwsza z pieszych, a do tego jakichś 6 narciarzy. Mój cel na przyszły rok – nauka jazdy na nartach i zjazd z podobnej góry albo co najmniej z Kasprowego.

Po drodze… Taaaaakie widoki.

Po drodze, nogi tylko sporadycznie zapadały się do kolan. Pomagało kroczenie po śladach nart ale i bez tego nie było to jakieś wyzwanie. Chociaż kilka razy noga wpadła w kosówkę. Po dojściu do Przełęczy pojawił się już zlodowacony, wywiany, twardy śnieg. Chodzenie po nim było pewne i tylko z małymi problemami dotarliśmy na szczyt, po drodze mijając zjeżdżających już narciarzy.

Kondracka Kopa – Na szczycie

Poniżej reszta zdjęć z wycieczki.

Trasa zapisana w GPX

Nazwy Raportów – NFZ – SZOI – KS-PPS

Szczerze mówiąc to się trochę pogubiłem w tym nazewnictwie raportów, w jednym miejscu programu jeden raport nazywa się tak, w innym ma już swój skrót, z kolei przy zapisywaniu rozszerzenie jest jeszcze inne. Postanowiłem zrobić zestawienie w postaci tabelki, żeby łatwiej to było ogarnąć.
RAPORTY DO WYSŁANIA

KSPPS-Menu                                                      | KSPPS-TypKomunikatu | KSPPS-Plik | SZOI-Menu          |
Liste POZ 2009                                                  | DEKL312             | PDX        | POZDeklaracje POZ |
RejestracjeŚwiadczenia udzielone w ramach POZ Dane Zbiorcze...| ZBPOZ               | PZX        | POZRaporty Zbiorcze
Raporty wykonanych świadczeń ambulatoryjnych i szpitalnych      | SWIAD               | SWX        | Raporty statystyczne

RAPORTY ZWROTNE (W trakcie tworzenia)

KSPPS-TypKomunikatu | KSPPS-Plik
X | PZR
X | PZP
X | PZW

Su-27UB – AirShow Radom Sadków 2009 – Katastrofa

Poniżej będę publikował wszystkie cenne linki mówiące o wypadku Su-27UB, który zdarzył się 30.08.2009 roku w Radomiu na pokazach lotniczych AirShow.

Filmy:

Artykuły:

Su-27 Flanker – AirShowRadom 2009

To tak poza wszystkimi kategoriami, bo widok zapada w pamięć, gdy zamiast samolotu widzom ukazuje się chumra dymu.

Po chwili tylko dym widać było znad lasu.

Dajmy Wszystkim Gorzej…

„Dajmy Wszystkim Gorzej, Żeby Inni Nie Myśleli, Że Inni Maja Lepiej.”
Gdzieś tam zasłyszane. 🙂 Ale fajne.
Zapamietać!

Plutoidy

W związku ze zdegradowaniem Plutona do obiektu „planety karła” Międzynarodowa Unia Astronomiczna będzie próbowała wylansować nowy rodzaj planet: „plutoidy”

Pluton

Nazwa musi być jeszcze zatwierdzona przez Unię

Źródło: http://news.bbc.co.uk/2/hi/science/nature/7449735.stm

Muzyka, która daje do myślenia.

Poniżej chciałem prezdstawić prywatną liste „przebojów” -utworów, które dają do myślenia. Dały przynajmniej mi, bo są nietuzinkowe, mówią o czymś ważnym i pomagają się zrelaksować. A ich słuchanie to przyjemność. Kolejność utworów jest przypadkowa. Powiedzmy, że wszystkie są na pierwszym miejscu.Chciałem, żeby jeden wykoanwa/artysta/zespół prezentował jeden utwór, jak widać nie zawsze jest to możliwe 😉

  • Alphaville – Forever Young (Z Alphavillem to ogólnie ciężka sprawa, na tej liście powinien się znaleźć każdy utwór tego zespołu)
  • Alphaville – Afternoons in Utopia
  • Simple Minds – Biko (Utwór jest Petera Gabriela ale jeśli mam wybierać to wolę w wykonaniu Simple Minds)
  • Simple Minds – Mandela Day
  • Depeche Mode – Personal Jesus
  • OMD – Enola Gay
  • Origa – Rise
  • Origa: Ame (Rain)
  • Sabaton – „40 – 1” (Coś niesamowitego. Uwaga, to jest zespół metalowy)

…To Be Continued…